Film jest urokliwy, kolorowy i niesie ze sobą niegłupie przesłanie. Gdy jednak porówna się go do produkcji sprzed dwóch dekad jego urok znacząco blaknie.
Mimo iż mamy tu mnóstwo wielobarwnych i zręcznie zarysowanych postaci, zgrabnie ułożoną intrygę i przede wszystkim przekorną inwersję klasycznej baśni o księciu zaklętym w żabę, to jednak poza tymi niewątpliwymi zaletami film pozostawia widza (zwłaszcza tego starszego) dość obojętnym wobec wydarzeń. Nawet żarty nie są tu specjalnie śmieszne, a piosenki, choć rytmiczne i czerpiące z czarnego jazzu lat 20-tych, sprawiają wrażenie napisanych na „jedno kopyto”. Również w samej animacji poklatkowej nie widać szczególnego progresu. Jakby twórcy nie mięli odwagi na eksperymentowanie w tej warstwie (a przecież niezwykle innowacyjna animacja z „Planety skarbów” dawała tak wielkie szanse na dalszy jej rozwój).
Oczekując na powrót klasycznego Disneya spodziewałem się dzieł na miarę „Pięknej i bestii”, czy „Króla lwa”, a otrzymałem mało zajmującą, choć niewątpliwie urokliwą bajeczkę dla grzecznych dzieci. Taką, co to można puścić swoim pociechom przed snem i nie martwić się, że będą je dręczyć koszmary.
OCENA: 3/6
Mimo iż mamy tu mnóstwo wielobarwnych i zręcznie zarysowanych postaci, zgrabnie ułożoną intrygę i przede wszystkim przekorną inwersję klasycznej baśni o księciu zaklętym w żabę, to jednak poza tymi niewątpliwymi zaletami film pozostawia widza (zwłaszcza tego starszego) dość obojętnym wobec wydarzeń. Nawet żarty nie są tu specjalnie śmieszne, a piosenki, choć rytmiczne i czerpiące z czarnego jazzu lat 20-tych, sprawiają wrażenie napisanych na „jedno kopyto”. Również w samej animacji poklatkowej nie widać szczególnego progresu. Jakby twórcy nie mięli odwagi na eksperymentowanie w tej warstwie (a przecież niezwykle innowacyjna animacja z „Planety skarbów” dawała tak wielkie szanse na dalszy jej rozwój).
Oczekując na powrót klasycznego Disneya spodziewałem się dzieł na miarę „Pięknej i bestii”, czy „Króla lwa”, a otrzymałem mało zajmującą, choć niewątpliwie urokliwą bajeczkę dla grzecznych dzieci. Taką, co to można puścić swoim pociechom przed snem i nie martwić się, że będą je dręczyć koszmary.
OCENA: 3/6
Księżniczka i Żaba jest dobra dla malutkich dzieci i dla absolutnych fanów klasycznego Disneya.
OdpowiedzUsuńAle nie zgodzę się, że Robin Hood jest jednym z najsłabszych filmów Disneya. Ja uważam, że Hood jest świetny. Największą pomyłką jest właśnie Rogate Raczo, które całkowicie pogrzebało Disneyowską animację.
No rzecz gustu. Dla mnie "Robin Hood" był kompletnie nieangażujący. Ot po prostu skaczą sobie, śpiewają i strzelają. Zero emocji. I tu jest podobnie. A co do "Rancza", zgodzę się - było wyjątkowo słabe.
OdpowiedzUsuńDzieciom? Przed snem? Bez lęku? Z tym strasznym niezrozumiałym i zupełnie nie pasującym do całości woodu? Koszmarrrr!
OdpowiedzUsuń